Las faktycznie świecił na czerwono, ale został wycięty i zakopany metr pod ziemią.

A czy w normalnym lesie nie leżą powalone drzewa   
Jak ktoś nie widział - to proponuję wybrać się do jakiejkolwiek puszczy
Roślinność jest baardzo odporna na skutki promieniowania jonizująego,...
Niech dobrym przykładem będzie fakt iż np. karaluchy przeżywają w promieniowaniu rzędu 15.000 R/h
A człwiek praktycznie nie ma szans na przeżycie po otrzymaniu dawki ~500 R/h
Las nie tyle co "uschł" co "obumarł" - a kolor wziął się z reakcji znajdującego się w iglicy chlorofilu na skażenie...

Czerwony Las - a oryginalnie "Rudawy Las"
Był czerwony/ rdzawy na skutek zbrązowieniu drzew na skutek opadu radioaktywnego pyłu z palącego się grafitu.
Legenda o "świeceniu" wzieła się z faktu - że większość lasu była iglasta,... a jak wiadomo iglaki nie zrzucają na zimę liści/ igliwia - czyli nie zmieniają koloru - ludzie widząc rudawe sosny zaczeli snuś legendy i opowieści... bo było to dla Nich - szczególnie dla miejscowych bardzo dziwne i niezrozumiałe.

Bajki o świeceniu - pozostawie bez komantarza....   

Las został ścięty i zakopoany pod ziemią... na jego miejscu rośnie obecnie nowy drzewostan.
Promieniowanie na tym terenie od `86 roku znacznie osłabło... choć jest nadal wysokie.

Średnie promieniowanie tła np. w polsce wynosi ~15uR/h - mikro-rentgenów na godz.
W czerwonym lesie promieniowanie tła sięga ~1R/h
Na drodze mierzyliśmy wartości rzędu ~15mR/h
Dla człowieka zabójcza jest ekspozycja ~500R/h w czasie ~5h
Likwidatorzy, na cześć których pomnik stoi w Slawutyczu przyjeli dawki od 1.500 R/H i więcej...
Wszyscy zmarli w `86 roku
http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-350023.php

Siema, las posrańcy świecił na czerwono ale na miernikach gaigera millera z monitorem. Z tego co wiem to są wycieczki w tamte rejony nawet teraz na allegro jest kilka ofert pod nazwą Czarnobyl Tour. Coś forum się kiepsko rozwija ale cóż, życzę powodzenia. Jak ktoś jest zainteresowany wycieczką w tamte strony (niestety wycieczka jest piesza i obchodzimy strefę, nie wchodzimy do niej) to piszcie pod tym postem. Wycieczka będzie za 3/4 lata.

Widze,ze kazdy madrala na tyle ile sam gdzies przeczytal.
Zamiast smedzic i gadac o glupotach lepiej wziac swoj odwazny zadek i samemu tam pojechac. Spotkac sie z ocalalymi likwidatorami,lub tez znalezc dobrego przewodnika,ktory od kuchni opowie jak to wygladalo...
2 tygodnie temu wrocilem z "zony". To byl moj drugi raz. Co do "czerwonego lasu" to jest mit,ze swiecil na czerwono. Bzdura az smiac sie chce. Nazwa wywodzi sie z "brunatnego pylu" ktory opadl na galezie i sciolke lesna... Aktualnie z lasu nic nie zostalo. Ostatnie drzewa,ktore calaly leza suche na zielonkawej trawce. Kilka jeszcze zachowalo sie pionowo. Drzewa sa czarne,i tylko gdzie nie gdzie ledwo widoczne brunatne. Promieniowanie w okolicach 4tysi przy glebie. Za zainteresowanych zdjecia na maila.
zyczliwosci!

A ja znowusz czytałam gdzieś że podobno nazwano go czerwonym lasem bo ludzie uciekający przez las po wyjściu z niego byli cali czerwoni od promieniowania !!

orson napisał:

a ja słyszałem ze las świecił na biało w nocy a ludzie którzy do niego wchodzili tracili wzrok i wybuchały im głowy od napromieniowania

Szkoda że jeszcze ten ktoś od którego słyszałeś te "rewelacje" nie dodał, że jeszcze na dodatek SZCZALI KOLOROWO.



Polecam wszystkim przejrzeć Mapę Strefy i jak względem Feralnej Elektrowni CzAES i Opuszczonego Miasta Pripyat położony jest stosunkowo daleko ex."Rudy Las" (bo tak prawidłowo powinien być nazywany zgodnie z rosyjskim nazewnictwem) — bowiem radionuklidy skażające ten teren zniszczyły tamtejszą roślinność, a las się stal wiosną "rudy", zupełnie jakby to była już jesień...


Mapka ta wbudowany "odległościomierz":

http://wikimapia.org/#lat=51.3969565&lo … 3&l=28&m=b



W dniu 26.IV.1986 raczej małe szanse, by ktoś przebywał w tym lesie, bo w okolicach Elektrowni było już wtedy pełno Wojska oraz Milicji. Natomiast 27.IV przeprowadzono szeroko zakrojoną akcję ewakuacji mieszkańców miejscowości w pobliżu Płonącej Elektrowni (m.in. z Prypeci), więc tym bardziej cywil tam nie było.

Owszem potem po tym lesie kręcili się m.in. dozymetryści, ale dzięki krótkiemu czasowi tam przebywania, stosowaniu odzieży ochronnej i masek pgaz., w mniejszym stopniu narażali się na szkodliwe skutki dawek promieniowania, niż gdyby to były osoby cywilne...

Wiadomo więc dzięki Ich pomiarom, iż dawki w "Rudym Lesie", były jedne z najwyższych w Strefie Skażonym, ale nie były one zabójcze "od już" — bowiem dopiero po godzinnym przebywaniu w tamtym rejonie można było otrzymać co najmniej 1 Sv — dawkę już faktycznie dla zdrowia nieobojętną.

Spoiler:

Jednak symptomy nawet ostrej choroby popromiennej wyglądają zupełnie inaczej niż to sugeruje, ten niejaki "ktoś", początkowo jest to:
— osłabienie (0,5-2 Sv)

Przy wyższych dawkach, grożących niekiedy śmiercią, dodatkowo:
— podwyższenie temperatury
— biegunka
— wymioty
Łagodniejszy przebieg, lepsze rokowania: 2-4 Sv
Ostrzejszy przebieg, gorsze rokowania:    4-8 Sv

Przy bardzo wysokich dawkach, kończących się z reguły śmiercią, prócz wyżej wymienionych, może nastąpić:
— utrata przytomności

>8 Sv
im wyższa dawka, tym szybsze i silniejsze wyżej wymienione objawy, a skuteczność leczenia mniejsza

Obecnie rejon ex."rudego lasu" już zaczynała pomału odrastać — jest tam ściernisko, z praktycznie normalnie wyglądającymi drzewami, jedynie pikanie dozymetrów przejeżdżających tamtędy szybko wycieczek informuje iż rejon ten i dziś jest bardziej skażony niż pobliska Prypeć:

''Rudy Las'' — 7.4µSv/h

Fot.: @ndriusz@

Dziś w "Rudym lesie" już nie są to jednak Sv/h lecz dużo mniejsze dawki rzędu MIKRO Sv/h (1/1000000 Sv) — choć w niektórych miejscach naukowcy jeszcze miejsca  — tzw. "Hot-Spoty", gdzie występują dawki rzędu MILI Sv/h (1/1000 Sv), ale nie wyższe!